Czy kompozytor jest najlepszym interpretatorem swoich dzieł? Wyjątkową okazję zweryfikowania tej opinii daje płyta, na której zawarto Symfonię Psalmów i Suitę z Ognistego Ptaka w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Narodowej pod dyrekcją samego Igora Strawińskiego.
Płyta ta daje nam okazję obcowania ze sztuką Igora Markevitcha - włoskiego dyrygenta i kompozytora rosyjskiego pochodzenia.
Dwóch wielkich dyrygentów, dwa genialne dzieła symfoniczne, dwie porywające interpretacje. VIII Symfonią Schuberta dyryguje Carlo Zecchi (nagranie pochodzi z koncertu który odbył się 26 marca 1955 roku), zaś Symfonią Es-dur Mozarta KV 543 - Paul Kletzki (nagrania dokonano 11 i 12 maja 1962 roku).
Recenzje:
MusicWeb
Bliższe poznanie twórczości Kjerulfa, Johansena, Saeveruda i Backer-Grondahl zainspirowało mnie do ułożenia krótkiej muzycznej opowieści, a priorytetem w subiektywnym wyborze utworów było ich brzmienie.
Ta niezwykła płyta stanowi zapis niezapomnianego wieczoru - została zarejestrowana podczas nadzwyczajnego koncertu z okazji obchodów Roku Chopinowskiego, który odbył się w Wielkiej Sali Teatru Wielkiego - Opery Narodowej w maju 1999 roku.
Płyta jest rejestracją koncertu z 8 marca 2002, którym Antonii Wit rozpoczął dyrekcję w Filharmonii Narodowej. w programie tamtego wieczoru, inaugurującego zarazem VIII Forum Lutosławskiego, znalazła się muzyka polskich twórców;
Album „Viva Moniuszko, Viva Verdi” to wspaniały prezent dla miłośników muzyki chóralnej, a szczególnie chórów operowych.
Z radością prezentujemy Państwu wydawnictwo szczególne – reedycję archiwalnego nagrania kompletu symfonii Ludwiga van Beethovena w wykonaniu Orkiestry i Chóru Filharmonii Narodowej oraz solistów: Izabelli Kłosińskiej, Krystyny Szostek-Radkowej, Jerzego Knetiga i Piotra Nowackiego pod batutą wieloletniego dyrektora warszawskiej Filharmonii – Kazimierza Korda.
Na rynku dostępnych jest wiele dobrych nagrań tego wystawnego dzieła, jak na przykład interpretacje Soltiego (Decca), Previna (Telarc), czy ostatnie nagranie Askenazy'ego dla Ondine. Jednak, gdybym miał wybrać jedno – bez wątpienia wskazałbym na Korda.
Muzyka Panufnika - z pewnością jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów dwudziestego wieku - zaczęła powracać na krajowe estrady dopiero po roku 1977, kiedy to zniesiono zapis cenzury na jego nazwisko.