A.Rubinstein i M.Argerich to nazwiska wielkie, znane każdemu melomanowi - artyści tego formatu rzadko pojawiają się na polskich płytach. O walorach ich interpretacji nikogo, kto choć raz miał okazję ich posłuchać, nie trzeba przekonywać.
"... boję się teatralności, pompy, patosu; stąd sięgnięcie do tradycji sprzed paruset, czy sprzed ponad tysiąca lat; stąd decyzja o rezygnacji w Credo z pokus orkiestrowych i napisania tej najważniejszej części utworu na tenor solo i chór a cappella (...).
Mistrzowie pieśni francuskiej - tak zatytułować można naszą małą antologię pomieszczoną na płycie;
Dla Szymanowskiego skrzypce były najważniejszym z solowych instrumentów, obok fortepianu, który, jak u większości kompozytorów tego czasu, pełnił funkcję zasadniczego instrumentu warsztatowego.