Mikołaj Dylecki

WYKONAWCY:

Andrzej Kosendiak – dyrygent
Wrocław Baroque Ensemble
Aldona Bartnik, Aleksandra Turalska – soprany
Piotr Olech, Daniel Elgersma – kontratenory
Maciej Gocman, Florian Cramer – tenory
Volodymyr Andrushchak, Tomáš Král – basy

ROK WYDANIA: 9/2024
NR KATALOGOWY. ACD 338

KATEGORIA:
muzyka chóralna / zespół wokalny

Praca nad przygotowaniem tej płyty rozpoczęła się w 2019 roku, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z muzyką Mikołaja Dyleckiego – fragmenty jego Liturgii Rekwialnej wykonywaliśmy z Wrocław Baroque Ensemble w Kijowie. Wówczas wywarły na mnie duże wrażenie, co wraz z późniejszą pracą dyrygencką nad dziełami tego twórcy i kolejnymi koncertami umacniało we mnie poczucie, że mam do czynienia z wyjątkowym repertuarem. W twórczości Dyleckiego dochodzi bowiem do fascynującego spotkania Wschodu z Zachodem – język, liturgia i melodyka Kościoła wschodniego współgrają z zachodnimi technikami kompozytorskimi i stylami muzycznymi. Widoczne są wyraźne inspiracje polichóralnym stylem weneckim i stile concertato, często odcinki tutti przeplatają się z fragmentami figuracyjnymi w obsadzie solowej. Można dostrzec także elementy retoryki muzycznej (…)

Oba prezentowane na płycie utwory liturgiczne są przeznaczone na dwa czterogłosowe zespoły wokalne. W moim przekonaniu sposób ich wykonania powinien być zbliżony do tego, jak wykonujemy religijną muzykę polichóralną tego okresu, tworzoną dla Kościoła katolickiego w obrządku łacińsko-zachodnim. Mam nieodparte wrażenie, że gdyby uzupełnić obecną w tych dziełach fakturę a cappella o instrumenty typowe dla muzyki europejskiej pierwszej połowy XVII wieku (np. kornety i puzony), czyli instrumentarium używane m.in. przez Claudia Monteverdiego czy Bartłomieja Pękiela i Mikołaja Zieleńskiego, wtedy by się okazało, jak bardzo bliska jest muzyka Dyleckiego temu, co działo się wówczas w Europie Zachodniej. (…)

Projekt ten był dla mnie okazją do zetknięcia się z muzyką, która powstała na terenie Rzeczypospolitej, ale jednocześnie leży u źródeł ukraińskiej muzyki wielogłosowej. Dużym odkryciem był fakt, że jedną z dróg, którymi wielogłosowość zawitała na grunt muzyki cerkiewnej, była właśnie twórczość Dyleckiego – jego relacje z twórcami polskimi czy też znajomość stylu włoskiego. Co ciekawe, proces ten był jednym z powodów tego, że muzyka cerkiewna nie wróciła już do pełnej monodyczności, takiej jak w XIV czy XV wieku. Mamy więc dowody na to, że ówczesna Rzeczpospolita Obojga Narodów była przestrzenią nieskrępowanej wymiany idei artystycznych i ich wzajemnego przenikania się, że na jej terenie tworzyły się podwaliny integracji europejskiej w obszarze kultury.

Chciałbym złożyć podziękowania wykonawcom i osobom, które brały udział w przygotowaniu tego albumu. Ponadto szczególne wyrazy wdzięczności za wszelką pomoc i merytoryczne wsparcie kieruję do dr Iryny Gierasimowej (Bazylowej), prof. Aleksandra Naumowa, dr. Łukasza Hajduczeni, a także Ludmiły Kapustiny i Volodymyra Andrushchaka.
Andrzej Kosendiak

Może Ci się spodobać również: